Wartości niematerialne i prawne to najcenniejsze aktywa każdej spółki. Słów kilka o tym, jak ważna jest ochrona własności intelektualnej.

Trochę historii

Nieprzypadkowo pierwszą grafiką jest mem, którego bohaterami są Thomas Edison oraz Nikola Tesla, czyli kolejno autor chyba największej kradzieży pa-tentu w historii oraz sam poszkodowany. Co ciekawe, Serb pracował przez jakiś okres dla Edisona i zdobył tam bezcenne know-how. Przez lata niektórzy nauczyciele historii w szkołach wpajali nam świadomie lub nieświadomie, że wynalazcą żarówki jest Thomas Alva Edison. Wprawdzie żarówka to niejedyny wynalazek Tesli, który Edison opatentował pod swoim nazwiskiem, ale jednak je-den z najgłośniejszych (wiele źródeł podaje jednak, że wynalazcą żarówki jest Joseph Wilson Swan). Nie zmienia to oczywiście faktu, że Amerykanin był geniuszem, który potrafił przekuć potęgę swojego umysłu na sukces w biznesie. Wszakże założone przez niego przedsiębiorstwo o nazwie Edison Electric Light Company dało podwaliny do powstania General Electric Company – obecnie jednego z największych przedsiębiorstw na świecie.

27 stycznia 1880 roku rząd USA wydał dokument nr 223 898 na konstrukcje lampy żarowej.
Źródło: ciekawostkihistoryczne.pl, patents.google.com

I choć Serb był niedoceniany zarówno za życia, jak i teraz jego osiągnięcia pozostają w cieniu dokonań Edisona i innych wynalazców, to są osoby, które pamiętają o geniuszu Tesli. Jest to m.in. Elon Musk, czyli jeden z najbogatszych ludzi na świecie i założyciel najgorętszej spółki giełdowej Stanach Zjednoczonych w 2020  – nietrudno się domyślić, że jej nazwa pochodzi właśnie od nazwiska serbskiego inżyniera. Jego imię również doczekało się hołdu w postaci nazwy amerykańskiej spółki Nikola Corporation.  Powstało również wiele książek o Nikoli Tesli, z których warto wyróżnić chociażby utwór „Tesla. Geniusz na skraju szaleństwa”. Skoro już wywołałem do tablicy amerykański rynek kapitałowy, to warto spojrzeć na poniższy wykres:

Źródło: Visualcapitalist.com

O coraz większej roli wartości niematerialnych i prawnych świadczy powyższa grafika przedstawiająca strukturę aktywów spółek S&P 500. Jak widać, obecnie aktywa niematerialne stanowią ok. 90% ogólnej sumy aktywów – jest to zdecydowany wzrost udziału na przestrzeni lat. Nietrudno zatem domyślić się na pod-stawie pierwszego akapitu oraz powyższego wykresu, czym są wartości niematerialne i prawne. Są to między innymi: prawa autorskie, prawa majątkowe, licencje, koncesje, prawa do wynalazków, patentów, znaków towarowych, wzorów użytkowych czy zdobniczych, a także know-how. Wymienione przeze mnie elementy wchodzą w skład innych wartości niematerialnych i prawnych znajdujących się w bilansie w pozycji A.I.3. Ponadto inną pozycją wartości niematerialnych i prawnych jest „Wartość firmy”. Jest to różnica pomiędzy ceną nabycia określonej jednostki lub zorganizowanej jej części a wartością godziwą przejętych aktywów netto. Dodatnia wartość firmy powstaje więc, gdy cena zakupu przedsiębiorstwa jest wyższa od jego wartości księgowej (wartości aktywów net-to). Warto jednak pamiętać, że tylko dodatnia wartość firmy jest zaliczana do WNiP, natomiast ujemna jest traktowana jako rozliczenia międzyokresowe przychodów. Do WNiP należą również zaliczki na wartości niematerialne i prawne oraz koszty zakończonych prac rozwojowych. Z kolei ogólna definicja wartości niematerialnych i prawnych w ustawie o rachunkowości stanowi, że są to „nabyte przez jednostkę, zaliczane do aktywów trwałych prawa majątkowe nadające się do gospodarczego wykorzystania, o przewidywanym okresie ekonomicznej użyteczności dłuższym niż rok, przeznaczone do używania na potrzeby jednostki”.

Chociaż od wydarzeń z Edisonem i Teslą w roli głównej minęło już ponad 100 lat, to nadal mamy do czynienia z kradzieżą wartości niematerialnych i prawnych, które przecież dużo łatwiej ukraść niż rzeczowe aktywa trwałe czy aktywa obrotowe. Pod względem skali oraz łatwości kradzieży króluje kraj powszechnie znany z podróbek, najludniejsze państwo i mające, według prognoz za kilka lat być największą gospodarką świata, czyli Chiny.

Myślałeś, że to Range Rover Evoque? Nic z tych rzeczy, to chiński bliźniaczo podobny Landwind X7! Źródło: chiny24.com

Najlepiej uczyć się na cudzych błędach

O tym, jak ważna jest ochrona własności intelektualnej boleśnie przekonały się na swojej skórze największe przedsiębiorstwa na świecie. Żeby nie być gołosłownym, podam przykład obecnie najwyżej wycenianej spółki na świecie, czyli świetnie wszystkim znanej firmy Apple. Otóż nieduża, chińska firma Proview Technology, z gatunku „firma krzak”, zarejestrowała w China Patent&Trademark Office nazwę i znak towarowy „iPad”. Następnie wystąpiła do zarządu Apple o odszkodowanie w wysokości 1,6 mld dolarów. Sprawę oczywiście wygrała i firmie z Cupertino na nic zdały się zastępy prawników. Jak to w ogóle możliwe? W Chinach obowiązuje zasada „first to file”, czyli inaczej mówiąc „kto pierwszy, ten lepszy”. Do tego Apple w celu odzyskania praw do własności, musiało zawrzeć ugodę z chińską firmą. Kosztowała ona amerykańskie przedsiębiorstwo już „tylko” 60 mln dolarów.
Kolejnym poszkodowanym jest New Balance – amerykański producent butów musiał zapłacić 3 mln dolarów odszkodowania dla osoby prywatnej, która wyprzedziła go w rejestracji marki. Chiński przedsiębiorca, Zhou Lelun wytoczył pozew amerykańskiej marce, gdyż nazwa jego firmy – Xinbailun, ma fonetyczny zapis w języku chińskim dokładnie taki sam jak New Balance. Ponadto swój własny znak towarowy zarejestrował w 2008 roku. Pomimo odwołania od wy-roku, nie udało im się udowodnić swojej niewinności i sąd jedynie obniżył kwotę odszkodowania z 16 mln dolarów do 3 mln dolarów, co zostało uznane przez amerykańską spółkę za ogromne rozczarowanie.

Polskie przypadki

Polskie przedsiębiorstwa również są ofiarami nieuczciwych praktyk stosowanych przez Chińczyków. Mój ulubiony przykład to spółka Indykpol – jak sama nazwa wskazuje jest to jeden z największych zakładów drobiarskich w Polsce.

Źródło: Skrócone śródroczne skonsolidowane sprawozdanie finansowe GK Indykpol

Grupa kapitałowa z siedzibą w Olsztynie w skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym za 3 kwartały 2015 r. wśród swoich celów wyróżniła ekspansje na teren chiński oraz pozyskanie licencji, ze względu na fakt, że jest to rynek potężnej wielkości. Zarząd musiał się nieźle zdziwić kiedy w 2016 roku złożył wniosek o zarejestrowanie marki i okazało się, że zostało już to zrobione na chiński podmiot. Opisane właśnie zawłaszczenie znaku towarowego to najczęstszy cel chińskich oszustów.

Indykpol jest od 11 lat tytularnym sponsorem drużyny grającej w Pluslidze – AZS-u Olsztyn. Gdyby chciał sponsorować jakiś chiński zespół w ramach akcji marketingowej związanej z ekspansją na rynek chiński, to musiałby to robić pod innym znakiem towarowym. Źródło: sport.interia.pl

Kolejny poszkodowany to firma Mlekpol, czyli… poprzedni sponsor tytularny olsztyńskiej drużyny. Najwyraźniej zespół ze stolicy Warmii i Mazur przynosi pecha na rynku chińskim swoim sponsorom tytularnym. Mam nadzieję tylko, że nie odstraszyłem potencjalnych sponsorów. Polska marka złożyła aplikację w 2017 roku i została ona odrzucona. Przyczyną odrzucenia najprawdopodobniej była firma z Haimenu, która zdążyła zarejestrować znak Mlekpolu w 2014 roku.

Źródło: chinskiraport.pl

Ostatecznie aplikacja nieuczciwej, chińskiej firmy została odrzucona, ale nie wiadomo, ile pieniędzy polski producent mleka musiał przeznaczyć na odkupienie praw do własnego znaku towarowego. Bardzo często oszuści żądają opłat niebagatelnych sum, które wielokrotnie przewyższają koszt rejestracji znaku. Zresztą przytoczony case to nie jedyny problem firmy z obywatelami Państwa Środka. „Łaciate” – marka należąca również do spółki Mlekpol przeżyła podobne problemy. Do 2017 roku logo „Łaciate” zdążyły już zarejestrować 3 firmy: z Hongkongu, Szanghaju i Haimenu. Zarejestrowanie w 2013 roku przez firmę Mlekpol samej nazwy „Łaciate” bez odpowiedniego logo, nie uchroniło jej od problemów z oszustami. Odzyskanie prawa do znaku jest możliwe za pomocą 3 sposobów: można złożyć protest, unieważnić poprzednią rejestrację lub po prostu odkupić znak, na co właśnie liczą nieuczciwi pośrednicy. Mlekpolowi udało się unieważnić znak oraz rejestrację marki „Łaciate”. Jednak z pewnością kosztowało to sporo więcej niż sama rejestracja znaku towarowego, która kosztuje 499 dolarów.

Problem kradzieży własności intelektualnej dotyczy również spółki wchodzącej w skład indeksu WIG40, a konkretnie przedsiębiorstwa Famur SA. Producent maszyn i urządzeń dla przemysłu wydobywczego przyjął jednak odmienną strategię. Zrezygnował z produkcji na tym rynku po tym, jak na miejscowych targach maszyn górniczych przedstawiciele zarządu katowickiej spółki zobaczyli replikę własnej maszyny z tabliczką znamionową chińskiego producenta. Odstąpili od rozważanej wcześniej inwestycji w fabrykę w Chinach w obawie o to, że Chińczycy nielegalnie przejmą całą ich technologię.

Wspomniane wcześniej problemy dotyczą także wielu innych polskich przedsiębiorstw, wśród których należy wymienić chociażby Wedel, Mlekovita czy Lubella.

„Wiedzieć jak” wycenić wartości niematerialne i prawne

Wartości niematerialne i prawne sprawiają nie lada problem nie tylko samym spółkom, ale również inwestorom i innym osobom zajmującym się wyceną, gdyż ciężko jest obiektywnie wycenić takie wartości. Na przykład załóżmy hipotetycznie, że spółka ABC posiada patent na szyby produkujące prąd, który jest zastrzeżony tylko w Polsce. Natomiast spółka XYZ skopiowała rozwiązanie spółki ABC i posiada ten sam patent, tyle że jest on zastrzeżony w Chinach. Czy patent wynalazcy jest więcej wart niż patent spółki XYZ? Śmiem wątpić, gdyż spółka, która ukradła patent, zastrzegła go na rynku o sporo wyższej wartości. Zatem przy wycenie WNiP powinno stosować się zasadę ostrożnej wyceny, ze względu na wskazane wyżej ryzyka. Wyjaśniałoby to bardzo wysoki wskaźnik C/WK (cena do wartości księgowej) wielu spółek technologicznych, w których to udział WNiP jest zazwyczaj duży i mocno niedoszacowany, o czym świadczą wskaźniki EV/EBITDA oraz C/Z. Natomiast w spółkach sektora „starej ekonomii’, w których głównym składnikiem bilansu są rzeczowe aktywa trwałe lub aktywa obrotowe, te wskaźniki są sporo niższe.

Źródło: Biznesradar.pl

Jak widać na powyższym screenie, spółki technologiczne takie jak Allegro, CD Projekt, Ten Square Games, Playway czy Livechat charakteryzują się bardzo wysokim wskaźnikiem C/WK. Wskaźnik C/Z nie odbiega znacząco od innych spółek (no może poza CD Projektem i Allegro), a zwrot z kapitału własnego wygląda zdecydowanie lepiej.

Myśl o Chinach… zanim Chiny pomyślą o Tobie

Przedsiębiorcy, planując swoją strategię ochrony praw własności intelektualnej, powinni myśleć globalnie. Myśląc o rozszerzeniu działalności na rynek chiński, trzeba jak najszybciej załatwić sprawy formalne związane z ochroną znaków towarowych. Warto również uważnie przyglądać się na targach podejrzanym fotografom…


Rafał Andrzejewski
SKN IK Profit

Źródła:
Ciekawostkihistoryczne.pl
Chiny24.com
Chinskiraport.pl
Forbes.pl
Rzeczpospolita.pl
Biznesradar.pl
Jwp.pl
Reddit.com
Wielkahistoria.pl

About the author: SKN Profit